
...fanką weganką
Cześć! Jestem Mery ze Światła.
Już od ponad 15 lat stoję po wegańskiej stronie mocy. Decydując się na ten krok nie spodziewałam się z iloma przeciwnościami przyjdzie mi się mierzyć.
I o dziwo wcale nie najtrudniejsze były dla mnie wszechobecne pytania znajomych:
co Ty właściwie jesz?
Skąd bierzesz białko?
Jajek i masła też nie?
Nawet przełknęłam Babcię, która drży ze strachu o Twoje życie, bo przecież „bez mięska to na pewno umrzesz z głodu” – cytat z życia wzięty 😉.
Prawdziwym „rocket science” okazało się połączyć potrzebę świadomego odżywiania z miłością do nabiału.
Spróbowałam chyba wszystkich serów, jogurtów i kefirów wegańskich jakie tylko były dostępne w sklepach, ale żadne z nich nie były w stanie zaspokoić mojej potrzeby.
Kiedy już zdarzyło mi się znaleźć coś po prostu smacznego, to składem nie różniło się od tego, od czego uciekam jak najdalej.
Z kolei gdy w tabeli składników nie było całej tablicy Mendelejewa to smak był pomieszaniem plastiku i kartonu.
Poszukiwania roślinnego nabiału, który zaspokoi moje tęsknoty i pragnienia wysłały mnie w bardzo męczącą podróż.
Dość miałam chodzenia na kompromis pomiędzy smakiem i zdrowym składem.
A o powrocie do nabiału pochodzenia zwierzęcego nie było mowy, chociaż na początku mojej wegańskiej przygody niewiele brakowało, by się poddać.
Mijały lata, a ja wciąż stęskniona za ulubionymi smakami szukałam, szukałam i znaleźć nie mogłam.
W tak zwanym międzyczasie przeciągnęłam na roślinną stronę mojego duchowego brata (i wspólnika zarazem) Maćka.
Co się okazało?
Ma dokładnie te same problemy.
„Chcę odżywiać się świadomie i przy tym nie szkodzić sobie ani Planecie, ale jak to połączyć z miłością do serów?!” – brzmi znajomo?
To był moment, w którym poczuliśmy, że warto zmienić coś w tym temacie.
Bo skoro oboje mamy te same przemyślenia i bolączki to inni zapewne czują to samo.
Ale jak? Skoro nikomu się to jeszcze nie udało….
No i zaczęło się.
Zakasaliśmy rękawy, zmobilizowaliśmy siebie i cały zespół do ciężkiej (ale i przyjemnej) pracy.
Pełne skupienie na JAKOŚCI i SMAKU.
Cel?
Babcia nie może poznać, że to wegańskie 😊
Proces tworzenia roślinnego nabiału okazał się ciekawą podróżą i szkołą rzemiosła.
Doświadczenie naszych mistrzów produkcji Piotra i Michała zdobywane przez lata pracy w najlepszych restauracjach świata oraz ich pasja do kiszonek i fermentacji postawiły kropkę nad i.
Pierwsze zadanie: KEFIR.
Najbardziej wytęskniony smak, którego nie czułam od piętnastu lat.
Po 1 baza, czyli "mleko", które zapewni czystość składu i prawdziwy smak kefiru.
Po kilku tygodniach poszukiwań zaczęliśmy próby.
Okazało się, że najlepszy i najprawdziwszy kefir otrzymaliśmy z mleczka kokosowego.
Nie trzeba było długo czekać aż Maciej wymyśli nazwę.
Tak powstał KOKOFIR. Żywy kefir z mleczka kokosowego (oczywiście takiego, które w składzie ma tylko ekstrakt z kokosa i wodę).
Żywy?
Tak, żywy.
Postanowiliśmy nie pasteryzować kokofiru, dzięki temu kultury bakterii cały czas w nim pracują, a kokofir dobrze wpływa na pracę jelit.
Sukces! Mamy najlepszy wegański kefir, który nie tylko jest najpyszniejszy, ale także ma szereg właściwości zdrowotnych.
O to chodziło!
Kiedy w pierwszych tygodniach sprzedaży kokofir stał się bestsellerem, wiedzieliśmy już, że brak pysznego i zdrowego nabiału roślinnego to problem dużo większej grupy niż tylko nasza dwójka.
Jedziemy dalej. Czas na wegański ser.
Zmęczeni szukaniem na zewnątrz, zaczynamy pracę nad wielowymiarowym produktem.
4 dni fermentacji
Zanim Piotr i Michał dobrnęli do finalnej wersji FEsTY przygotowali około 100 różnych wersji tego sera z migdałów.
Kiedy przy kolejnych testach smaku krzyknęliśmy „MAMY TO”, trzeba było rozpocząć pracę nad konsystencją.
To było najtrudniejsze zadanie.
Nie mogliśmy przecież pozwolić sobie na żadne gumy, zagęstniki czy spulchniacze.
Bo o ile smak zapewniły nam migdały i odpowiednie proporcje przypraw to przecież znalezienie klucza do idealnej konsystencji zabrało kolejne miesiące.
Pół roku, ale daliśmy radę!
Doświadczenie chłopaków z fermentacją pomogło.
Okazało się, że idealnie miękkie kostki uzyskamy dzięki żywym kulturom bakterii, 4dniowej fermentacji migdałów (oczywiście uprzednio odpowiednio do niej przygotowanych) i dodatkowi dwóch magicznych składników – agaru i kokofiru.
Magia? Trochę tak, ale bez doświadczenia chłopaków i wielu miesięcy prób i testów nie dalibyśmy rady.
Nie dziwi nas, że roślinny nabiał na półkach sklepowych to zazwyczaj kompromis pomiędzy jakością a smakiem.
Skoro my musieliśmy przejść przez ponad półroczną drogę do sukcesu to z pewnością inni nie mieli do tego cierpliwości.
W KOKOFIRZE i FEŚCIE nie znajdziesz spulchniaczy, zagęstników czy sztucznych konserwantów.
Takie właśnie SĄ nasze produkty bo Światło to nie tylko nazwa.
Światło to filozofia dobrego SMAKU i funkcjonalności ROŚLIN.
Możesz mieć pewność, że nasz roślinny ser i kefir zaspokoją Twoją wewnętrzną potrzebę smaku i świadomego żywienia.
A jeśli nie? Oddamy Ci za nie pieniądze!
Na koniec najważniejsze…
Babci smakowało i nie poznała, że to wszystko z ROŚLIN!
‘kefir’ z mleczka kokosowego 🌱wegański 🌱bez dodatku cukru 🌱bez dodatku glutenu 🌱bez zagęstników czy spulchniaczy 🌱zawiera żywe kultury bakterii kefirowych 🌱bez soi 🌱bez laktozy 🌱stworzony tylko z dwóch składników 🌱receptura szefów kuchni |
‘ser’ z migdałów 🌱wegańska 🌱bez dodatku cukru 🌱bez dodatku glutenu 🌱bez soi 🌱bez zagęstników czy spulchniaczy 🌱bez dodatku oleju kokosowego 🌱zawiera żywe kultury bakterii 🌱bez laktozy 🌱receptura szefów kuchni
|
A co Wy mówicie o naszym roślinnym nabiale?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Kokofir | FEsTA w solance | FEsTA w oliwie z ziołami | FEsTA w oliwie z chili |
kaśka
Jaka słodka babciaaaaa
.
mega jesteście! zamawiam kokofir odkąd tylko kupiłam go pierwszy raz na targu śniadaniowym. Pomimo, że wcale nie jestem weganką to zdecydowanie smak kokofiru przebija nawet tradycyjny nabiał. tak dalej światełko ;)
Ewelina Koscielny
Nie jestem wegetarianką ale żywię się świadomie Unikam krowiego nabialu a kokofir faktycznie idealnie mi go zastępuje. Brawo za wytrwałość w tworzeniu jakościowego produktu!!
Zuza W.
Fajnie, że pokazujecie wszystkim, że roślinnie też można. Zamawiam zestaw festy i kokofir. Zobaczymy :)
Lucyna
Bardzo lubię Wasze produkty. Nie spodziewałam się, że można z migdałów czy kokosa zrobić takie cuda. Inspirujecie
Ela
Aż zatęskniłam za moją Babcią
Sylwia
Kocham feste i kokofir!!! Duży plus, za świece i kadzidla. Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Fantastyczny produkt. Dziękuję, że znaleźliście recepturę na tak smaczny kefir i ser, bo tak jak łatwo było mi zrezygnować z mięsa, to już z nabialem było gorzej.
Monika
Rewelacja, ser w kosteczkach do sałatek dla mnie idealny. Nie lubię, jak mi się kończy pasta migdałowa. Zdrowo, smacznie, doskonałe najlepiej przyswajalne białko roślinne, produkty Światła już ze mną zostaną…
Klaudia Szymanek
cudna historia! Uwielbiam Wasze kimchi i festę
Kasia Czerwińska
Pomimo, żę nie jestem weganką to w kokofirze i feście przepadłam totalnie. W zasadzie stale uzupełniam zapasy
Agata Rybka
Miło czyta się takie historie. Zainspirowaliście mnie do ograniczenia mięsa. Bardzo Wam za to dziękuję
Paula
Uwielbiam Wasze produkty, super wpis
Grażyna Poletko
Bardzo lubię Wasze produkty. Dzięki takim sklepom dużo łatwiej ograniczyć mięso
Joanna Daniluk
Czy mogę wiedzieć jakiego rodzaju szczepów bakterii probiotycznych używacie do produkcji swoich produktów?
Anna Anrod
Czy udział mleczka kokosowego pozostawia w Waszych produktach nuty kokosowe? Bardzo tęsknię za kefirem, ale nie znoszę kokosowego aromatu. Jestem też ciekawa festy - byle nie była kokosowa. :/ .
Michalina Paszkowska
Mam bardzo ważne pytanie. Mam mocno atopowa córkę, którą rozwala wszystko co leżało blisko laktozy i kazeiny. Z czego uzyskujecie bakterie jogurtowe ? Muszę mieć pewność co do weganskiego ich pochodzenia, bo się kilkakrotnie, okropnie nadzialysmy
Światło
Odpowiadając na pytania powyższe: 1. Używamy grzybka tybetańskiego. Składa się z bakterii kwasu mlekowego, octowego i bakterii drożdży. 2. W feście nie czuć nuty kokosowej. Natomiast kokofir jest z mleczka kokosowego i tutaj w niedużym stopniu będzie ono wyczuwalne. Chociaż dla nas jest to smak bardziej kefirowy niż kokosowy. 3. Używamy grzybka tybetańskiego. Hodujemy go wyłącznie na mleku roślinnym.
Ania
A co dla wielbicieli i nalogowcow serów dojrzałych?
Michalina
Dzięki za odpowiedź. Rozumiem, ze tylko w 1. jest cos z mleka?
Światło
Nie używamy krowiego mleka w żadnym z naszych produktów. Bakterie kwasu mlekowego to po prostu bakterie, które mają zdolność do fermentacji. Nasz kokofir i sery są odpowiednie dla wegan :)
Katarzyna Piotrowska
Gdzie można kupić wasze produkty?
Renata Szmit
To zgłaszam moje tęsknoty: ciągnący się po rozpuszczeniu ser żólty i pleśniowy camembert do zapiekania w panierce. Bo największą tęsknota, kefir do ziemniaków już zaspokojona
Światło
Katarzyna, nasze produkty można kupić tutaj na www.swiatlo-sklep.pl. Jest kilka sklepów w Polsce, w których można dostać nasze produkty. Skąd piszesz?
Światło
Renata, zapisujemy prośby i pracujemy nad tym!
Eliza Aniśko
Czy kokofir mogę zamówić do paczkomatu? Dotrze nie zepsuty?
Światło
Eliza, do paczek z kokofirem wrzucamy wkład chłodzący. Przepracowaliśmy ten temat bardzo uważnie i kokofir z uwagi na swój roślinny charakter doskonale radzi sobie z podróżą :)
edytagalicka@wp.pl
Chętnie spróbuję takich produktów
Jolanta Proszowska
Proszę o listę miast w których są wasze sklepy.
Ilona Słowińska
Nie jem mięsa i pszenicy od 2 mies, mocno ograniczyłam też nabiał ale chętnie zjadłabym coś zdrowego, brzmi bardzo smacznie i zachęcająco to co zrobiliście
Joanna Szostak
Jestem bardzo zainteresowana tak mądrze opracowanymi produktami. Powodzenia