
Ale bym coś zjadła….ale bym coś zjadł….. I tak krążymy przy lodówce, nie wiedząc na co w zasadzie mamy ochotę. Co gorsza przed chwilą jedliśmy posiłek, a nam już kiszki marsza grają.
I co tu teraz zrobić?! Przecież nie chcę się przejadać, obiad za kilka godzin, wszyscy przestrzegają przed podjadaniem. Tyle przeszkód…. ☹ A ja wciąż bym coś zjadła, wciąż bym coś zjadł.
Dobrze znamy tę historię i zdajemy sobie sprawę, że podjadanie, nieregularne posiłki czy przetworzone przekąski są wrogiem wszystkiego, co dumnie nazywamy ZDROWYM STYLEM ŻYCIA.
A gdyby tak, kiedy najdzie nas nieoczekiwany, mały (albo i duży) głód zjeść?
Tak! ZJEŚĆ!
Zjeść pół słoiczka jednej z najzdrowszych, najmniej kalorycznych i najprzyjemniejszych przekąsek świata. Pewnie niektórzy z Was już wiedzą, że mówimy o kimchi. Nie dość, że nasycisz się i zaspokoisz pragnienie podjadania to jeszcze Twój organizm podziękuję Ci, że napędzasz go solidnym paliwem.
Bo tym właśnie jest jedzenie. Naszym paliwem. Chcemy wlewać do baku jak najlepszy surowiec, żeby silnik pracował jak szalony w dobrym zdrowiu przez długie lata.
Dlatego tak bardzo polecamy kimchi. Rodem z Korei, a przecież ludzie cieszą się tam bardzo dobrym zdrowiem i sylwetką. Według nas to właśnie ich sekret. Mnóstwo naturalnych probiotyków w diecie.
Koreańczycy jedzą kimchi pod każdą postacią. Jako samodzielną przekąskę (nasz ulubiony sposób), część dania (omlet, ryż z kimchi, makaron, zupa). Sposobów na kimchi jest mnóstwo. My dziś skupimy się na naszym ulubionym. Czyli pół słoiczka na raz! Gdy niespodziewanie złapie nas apetyt.
Nasze kimchi to około 30 kcal w 100g. Zatem bez obaw możesz włączyć taką przekąskę do rutyny. Nawet niedługo po posiłku. Bo uwaga – będzie się LEPIEJ TRAWIŁ. Dzięki zawartym w kimchi żywym kulturom bakterii jest ono bardzo korzystne dla naszego przewodu pokarmowego. Mówi się, że jelita to drugi mózg. Dlatego warto zasilać je codzienną dawką bakterii probiotycznych, których w kiszonkach jest cała masa. Jaki z tego wniosek?
Możesz zapomnieć o zakazie podjadania, bo zjedzenie porcji kimchi nawet kilka razy w ciągu dnia jest nawet wskazane dla ogólnego DOBROSTANU (o który ostatnio wcale nie tak łatwo).
Dlaczego właśnie kimchi Światła?
Po pierwsze: kisimy kapustę białą. Dlaczego? Ano dlatego, żeby miło chrupała, była świeża i soczysta. I tak, można robić kimchi z innych składników niż kapusta pekińska 😊. Tych, którzy robią doskonałe, najbardziej klasyczne kimchi jest już dużo, zostawiamy ich podwórko w spokoju 😉
Po drugie: nasze kimchi jest dla wszystkich. My, jak to my kłaniamy się do roślinożerców i tych, którzy chcą być bardziej flexi i ograniczają mięso czy produkty odzwierzęce w diecie. Co za tym idzie łamiemy kolejną tradycję i nie dodajemy sosu rybnego ani sojowego (niektórzy z różnych względów też go unikają). Tak, nasze kimchi jest 100% „plant based” (vegan jak kto woli).
Po trzecie: mamy 3 wersje, więc dla „każdego, coś miłego”.
Klikając dowiesz się wszystkiego o magicznych mocach tych pyszności
- Kimchi z ananasem – najbardziej delikatne, a ananas równoważy subtelną ostrość gochugaru
- Kimchi z burakiem i czerwoną kapustą – zamieni tradycyjny, polski obiad w prawdziwą międzyplanetarną ucztę
- Kimchi z papryczką Carolina Reaper – dla miłośników turbo ostrych smaków.
Co tu dużo mówić kimchi to prawdziwa skarbnica smaku i zdrowia.
Jedz prosto ze słoika, dodawaj do dań, zastępuj surówki, piecz, gotuj, smaż. A jak masz jeszcze jakiś sposób to koniecznie się nim z nami podziel!
Paula
Regularnie jem kimchi zamiast przekąski i całkiem odeszła mi chęć na podjadanie. Wcześniej wiecznie miałam ochotę na jakieś przekąski. Oprócz tego Wasze kimchi jest przepyszne i chrupiące!
Grażyna Poletko
Czytam posty i maile od Was regularnie. Stosuję wszystkie Wasze porady i przyznam, że widzę znaczną poprawę. NIe myślałam, że tak proste rzeczy mogą pomóc