
Pieczone pączki z kremem migdałowo-klonowym
Tłusty czwartek to dla niektórych najważniejszy dzień w roku. Nic dziwnego, przecież każdy lubi pysznie pojeść bez wyrzutów 😊
Żeby było jeszcze bardziej bez wyrzutów to w tym roku zamiast pączków smażonych w głębokim tłuszczu, wrzucamy przepis na pieczone pączki z okrutnie przyjemnym kremem na bazie naszej pasty z migdałów. Krem ten dumnie zwie się migdałowo-klonowy, a pączki na domiar dobrego są PROTEINOWE więc idealnie sprawdzą się po (albo i przed) treningiem.
Potrzebujesz:
CIASTO:
300 g mąki
30 g świeżych drożdży
50 g roślinnego masła (wybierz takie, jakie będzie dostępne w sklepie lub swoje ulubione)
1 szklankę mleka migdałowego
2 miarki wegańskiej odżywki białkowej (w tym przypadku była to odżywka firmy KFD)
Syrop klonowy
KREM:
100 g Pasty migdałowa z wanilią i cynamonem (oczywiście w tym przypadku to pasta firmy ŚWIATŁO 😊)
1 łyżeczka kardamonu mielonego
3 krople ekstraktu waniliowego (możesz dodać aromat lub pokruszyć laskę wanilii)
3 łyżki mleka migdałowego
3 łyżeczki syropu klonowego
PRZYGOTOWANIE:
- Nagrzej piekarnik na 180 stopni.
- Przygotuj zaczyn drożdżowy: do miski rozkrusz drożdże, wsyp łyżkę mąki, dodaj łyżeczkę syropu z agawy i wlej 1/4 szklanki mocno ciepłego mleka migdałowego. Wszystko dokładnie wymieszaj i odstaw miskę na 15 minut (najlepiej w okolicach piekarnika - drożdże lubią ciepło😊)
- W tym czasie rozpuść masło na patelni i odstaw do ostygnięcia.
- Gdy zobaczysz, że zaczyn pracuje i jego objętość znacznie się zwiększyła to znaczy, że drożdże Cię lubią i będą współpracować. Możesz lecieć dalej.
Ważne - jeżeli zaczyn nie zapracuje to musisz zrobić go od początku.
- Do miski z zaczynem wsyp mąkę oraz odżywkę białkową, a obok postaw szklankę ciepłego mleka migdałowego i patelnię z masełkiem.
- Zacznij od delikatnego wyrabiania mąki z zaczynem. Następnie dodaj trochę ciepłego mleka i wyrabiaj dalej. Gdy już ciasto będzie bardziej w formie ciasta 😊 wlej do niego rozpuszczone masło i wyrabiaj jeszcze przez kilka minut. Ciasto nie musi odchodzić od rąk. Ważne byś czuł/czuła, że jest napowietrzone.
- Gdy już skończysz wyrabiać i odklejać ciasto od dłoni, przykryj miskę ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce. Teraz daj drożdżom czas na wykonanie swojej pracy. Moje ciasto rośnie około 20 minut, ale jeśli masz czas możesz spokojnie dać mu go więcej (nawet i godzinę).
Ciasto spokojnie rośnie, a my bierzemy się za krem.
- Do miski wrzuć wszystkie składniki i porządnie wymieszaj. Mieszaj aż krem uzyska konsystencję jak na zdjęciu.
- Ciasto wyrosło, krem gotowy. Teraz uformuj „bułeczki” (wielkość dostosuj do preferencji – pamiętaj, że pączki wyrosną więc nie przesadzaj :D)
- Uformowane pączki wyłóż na blachę i wrzuć do piekarnika na 20 minut. Po tym czasie weź jedną i ugryź póki gorąca (taka najlepsza) – jeżeli jest dobrze wypieczona to wyłącz piekarnik i niech pączki nieco ostygną.
- Jak już pączki odpoczną to wtedy bierzemy się za ich maltretowanie. Nożem (lub łyżką) wyżłabiamy w nich dziurkę i napychamy kremem (ilości dowolne). Jeżeli macie rękaw cukierniczy to skorzystajcie – na pewno będzie wygodniej. Ja nie miałam i trochę się ubrudziłam 😊
Gotowe i dobre do jedzenia przez cały rok!